pwi - 2011-04-20 23:49:28

Rogers traktuje proces terapeutyczny jako szczególny przypadek stosunków międzyludzkich oraz sposobów komunikowania się. W związku z tym założył on, że jeśli dwie osoby mają choćby minimalną ochotę być ze sobą w kontakcie, a każda z nich ma minimalną ochotę, zdolność i chęć odbierania tego, co przekazuje druga, do tego kontakt ten trwa przez pewien czas ? to można przypuszczać, że związek ten będzie autentyczny, ważny i ma szansę przetrwania.


Rogers nie kładł nacisku na konstrukty teoretyczne, a raczej na procesy zmian i rozwoju osobowości. Mimo to w jego teorii istnieją dwa takie konstrukty, które stanowią podwalinę tej teorii. Są to pojęcia ?organizm? i ?ja?. Organizm, czyli człowiek w znaczeniu psychologicznym jest umiejscowieniem wszelkiego doświadczenia. Całość tego doświadczenia obejmuje pole fenomenologiczne, czyli rzeczywistość subiektywną, co oznacza, że zachowanie jednostki uzależnione jest od jej pola fenomenologicznego, a nie od warunków bodźcowych, czyli rzeczywistości zewnętrznej. Pole fenomenologiczne nie jest tożsame ze świadomością, co znaczy, że przeżywane doświadczenie może być nieprawidłowe, zniekształcone przez to pole, a wówczas świadomość również będzie zniekształcona. Chodzi o to, że odczucia i myśli człowieka nie są dla niego samą rzeczywistością, a jedynie hipotezą mówiącą o rzeczywistości. Sytuacja taka powinna podlegać weryfikacji poglądów na podstawie różnych doświadczeń. Dlatego też ?pełna? osoba jest otwarta na informacje pochodzące z zewnątrz oraz z wewnętrznych doznań.

www.retroswiat.pun.pl www.streetfighters.pun.pl www.wspolnotajp2.pun.pl www.cs-misiek.pun.pl www.geode.pun.pl